Plany potrzebne inwestorom
O znaczeniu planowania przestrzennego w świętokrzyskich gminach i jakości planów miejscowych mówił podczas konferencji prasowej wojewoda Grzegorz Banaś.
- Bez dobrych planów miejscowych nie ma szybkiego i dobrego rozwoju województwa. Chcemy zdopingować gminy, aby zwróciły uwagę na jakość przygotowywanych planów, które mają ogromny wpływ na przyciągnięcie inwestorów - powiedział wojewoda.
Od stycznia 2004 roku przestały obowiązywać plany miejscowe starej generacji, tzw. ogólne. - Obecnie obowiązująca ustawa zakłada, że tam, gdzie jest plan miejscowy wprost wydawane jest pozwolenie na budowę. Dlatego tak ważna jest jakość tych planów - podkreśliła Dorota Lipińska, dyrektor Wydziału Rozwoju Regionalnego Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Ze statystyk wynika, że w województwie świętokrzyskim przez 3 lata średnia pokrycia powierzchni planami w miastach (stosunek powierzchni objętej planami do powierzchni całej gminy) wynosiła 8,8 proc. Jak tłumaczyła dyrektor Dorota Lipińska, przygotowanie planu dla miasta jest znacznie trudniejsze, ponieważ wiąże się z koniecznością rozwiązywania problemów występujących na terenach zurbanizowanych, a także potrzebą uwzględnienia wielu dodatkowych czynników komunikacyjnych i infrastrukturalnych. Na tym polu najlepiej wypada Sandomierz, który pokryty jest planami w jednej czwartej. W przypadku miast i gmin (25 jednostek administracyjnych) ten wskaźnik wynosi 5 procent.
Nieco lepiej przedstawia się sytuacja w samych gminach, gdzie średnia sięga blisko 10 procent. Z roku na rok wzrasta liczba podejmowanych uchwał o przystąpieniu do sporządzenia planów miejscowych. W ciągu trzech lat do końca maja br. podjęto 226 takich uchwał. - Jeśli chodzi o uchwały w sprawie uchwalenia miejscowego planu w 2006 roku to do 31 maja podjęto 61 uchwał to jest tyle, ile w całym 2004 roku. Na wyróżnienie zasługują gminy: Kije, Łączna, Raków, Secemin, Strawczyn i Sitkówka-Nowiny, które opracowały plany dla całych obszarów - mówi Dorota Lipińska. W najbliższym czasie powstaną również plany w Obrazowie, Kunowie, Bielinach, Morawicy, Pawłowie, Zagnańsku i Miedzianej Górze.
Liczba rozstrzygnięć nadzorczych wojewody pokazuje, że jakość planów pozostawia wiele do życzenia. - Do końca maja tego roku wydano 15 rozstrzygnięć, co stanowi 25 proc. uchwalonych w tym roku planów - tłumaczy Dorota Lipińska. W związku z tym wojewoda rozważa zwrócenie się w tej sprawie do Okręgowej Izby Urbanistów w Katowicach.